- Carl G. Jung, Wspomnienia, sny i myśli
Zawsze, gdy rok dobiega końca, zastanawiam się co zrobiłam przez ten czas, jak go wykorzystałam, co się zmieniło. Przypominam sobie iloma osobami już byłam. Które ja było prawdziwe, które istniało tylko w wyobraźni. Które było dobre, które sztuczne, a które zostało. Czasem tożsamości przynoszą śmiech, czasem łzy. Dlatego najlepiej pozbyć się warstw. Być sobą. Tylko co to znaczy?
Ten rok przyniósł mi odpowiedź. I jakoś instynktownie sama do tego dążyłam, jak każdy. Do prostoty. I do odwagi.

Dawno nie czytałam książki, która miałaby na mnie taki wpływ jak ta

Sylwestrowy poranek, zupełnie niespodziewany
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz