Równy tydzień temu skończyłam 18 lat. Przerażająca perspektywa. Naprawdę.
Piękna bransoletka z Lilou, z wygrawerowanym "into the wild". Prezent dostałam wraz ze słowami "To nie tylko film, ale i styl życia". Będę nosić ją tak często, jak tylko się da. Amulet na dni zwątpienia, amulet na dni radości. By nie zatracić siebie i być sobą. Dorosłą sobą z dzieckiem w sercu.
<3
OdpowiedzUsuńDorosłość wydaje się być tylko liczbami, prawdziwa mało ma wspólnego z wiekiem.
OdpowiedzUsuńNie ma co dzielić na "przed osiemnastką" i "po osiemnastce". Mi nigdy dowód do niczego potrzebny nie był, to tylko płytka, którą noszę w portfelu. Po przekroczeniu linii 18 lat nie stajemy się automatycznie ludźmi dorosłymi, dojrzałymi, tylko pełnoletnimi i zawsze o tym wiedziałam. Trzeba szanować i łapać każdy dzień bo nigdy nie wiadomo kiedy skończy się życie :)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam tego filmu, ale mój facet mi go kilkakrotnie polecał, jakoś nigdy nie mogłam się do niego zabrać. Słowa, które tu napisałaś: "To nie tylko film, ale i styl życia", świadczą, że chyba naprawdę warto go obejrzeć.
Naprawdę warty obejrzenia. I zapewniam, że częste powroty są na porządku dziennym :)
UsuńTak więc z ogromnym spóźnieniem życzę Ci spełnienia marzeń, wszystkich :)
OdpowiedzUsuńI bardzo ładna bransoletka :)